Czy zastanawialiście się kiedykolwiek oglądając film co sprawia, że czujecie strach, podniecenie, smutek bądź gniew? Co powoduje, że budzą się w was takie emocje? Dobra gra aktorska? Efekty specjalne? A może muzyka? Może to ona sprawia, że w odpowiednim momencie filmu podnosi się wam ciśnienie a w innym łza kręci się w oku. Czy wyobrażaliście sobie kiedykolwiek film bez muzyki? Czy waszym zdaniem byłby tak samo dobry ?
Kino nieme z Chaplinem może nie powalało, ale momentami było całkiem śmieszne:) Oczywiście włączenie zmysłu słuchu potęguje wrażania, to uważam że wciąż można zrobić dobrą niemą produkcję.
OdpowiedzUsuńHmmm... ja niemych filmów nie oglądam, ale uważam, że muzyka powinna być w filmach, bo po co oglądać film, który w nas nic nie spowoduje?
OdpowiedzUsuńMuzyka według mnie jest w filmie tak samo ważna jak gra aktorska (no może się troszeczkę zagalopowałam). Ale jest nieodzownym elementem filmu, przynajmniej w dzisiejszych czasach. Dobrze dobrana muzyka może sprawić, że 'słabszy film' stanie się o wiele bardziej ciekawy.
OdpowiedzUsuńDla mnie muzyka w filmie jest bardzo ważna, to właśnie ona wprowadza nas w odpowiedni nastrój. Uważam, że film bez muzyki straciłby na swojej wartości.
OdpowiedzUsuńNigdy w życiu nie :) Film bez muzyki, dobrej muzyki to nie film, tylko cos na kształt filmu powiedzmy :d
OdpowiedzUsuńNie wiem co musieliby zrobić aktorzy, by film był równie dobry? Chyba tak się nie da, to właśnie muzyka dodaje napięcia, dreszczyku emocji czy też wprowadza smutek i radość ;p
OdpowiedzUsuń